FAQ
Dlaczego musimy pomagać pszczołom?
Pszczołom
zawdzięczamy
bardzo dużo! Dzięki ich niestrudzonej, darmowej pracy na nasze talerze trafia co trzecia
łyżka pokarmu, a aż trzy czwarte tego, co jemy, jest w pewnej mierze zależne od pracy
pszczół. Niestety, od jakiegoś czasu pszczołom wiedzie się coraz gorzej, w dużej mierze
przez działalność człowieka. Dlatego musimy je chronić!
W Polsce to właśnie pszczoły miodne i pszczoły dziko żyjące są głównymi owadami
zapylającymi. Gdyby z jakiegoś powodu zniknęły, około jedna trzecia roślin uprawnych
musiałaby być zapylana w inny sposób (np. ręcznie), w przeciwnym razie spadek wydajności
produkcji roślinnej sięgnąłby nawet 75%. Oznaczałoby to nie tylko, że nasza dieta
stałaby się bardzo monotonna, ale przede wszystkim droga.
Zniknięcie pszczół wiązałoby się ze znacznym wzrostem cen. W samej Europie roczna
wartość zapylania to około 22 miliardy euro. Dzięki przygotowanemu w ramach Adoptuj
Pszczołę raportowi Greenpeace „Nie tylko miód” wiemy, że wartość pracy pszczół dla
polskiego rolnictwa przekracza 4,1 mld zł rocznie! Nawet hodowla zwierząt i produktów
odzwierzęcych jest zależna od pracy pszczół, które zapylają wiele roślin uprawianych na
pasze. Oprócz roślin uprawnych, także ogromna większość dziko rosnących roślin (około
90%) wymaga udziału owadów w procesie zapylania.
Bez pszczół świat stałby się szary i monotonny, odżywialibyśmy się zbożami (są
wiatropylne), algami, grzybami. Pszczela apokalipsa zmieniłaby nasze życie nie do
poznania. 
Co to są dzikie zapylacze?
Wszyscy
wiemy:
zapylają pszczoły! Ale hodowane przez pszczelarzy pszczoły miodne stanowią tylko
niewielką część wszystkich owadów zapylających. Te, które nie są hodowane, to właśnie
dzikie zapylacze.
W Polsce żyje 470 gatunków owadów należących do rodziny pszczołowatych, z czego
większość to pszczoły samotnice. One również mają bardzo ważny udział w zapylaniu
roślin, a często są bardziej wydajnymi zapylaczami niż pszczoły miodne. Są od nich
mniejsze i mniej „wybredne”, przez co oblatują większą liczbę roślin, również takich, do
których nektaru pszczoły miodne nie potrafią się dostać.
Do dzikich pszczołowatych zaliczają się m.in. lubiane przez wszystkich włochate
trzmiele, żyjące w pustych łodygach roślin murarki, kopiące podziemne gniazda lepiarki,
czy porobnice, które najlepiej czują się w pionowych ścianach wąwozów i glinianych domów
i wiele, wiele innych. W zapylaniu pomagają także motyle, osy, muchówki i chrząszcze.
Dziko żyjące owady zapylające nie produkują miodu i nie mają swoich opiekunów –
pszczelarzy, przez co dużo trudniej śledzić to, jak sobie radzą w zmieniających się
szybko warunkach. Wiemy, że tak samo jak w wypadku pszczół miodnych, jest ich coraz
mniej. Ponad 220 gatunków pszczół samotnic znajduje się w Czerwonej Księdze Gatunków
Zagrożonych. Dlatego tak ważne jest prowadzenie regularnych badań na ich temat.
|